Paweł Bosak poleca trylogię "Odrodzone królestwo" Elżbiety Cherezińskiej
2016-12-05 09:05:00(ost. akt: 2016-12-05 09:03:18)
Mój wymarzony zawód - DORADCA CZYTELNICZY. Od dzieciństwa "połykam" rocznie po kilkadziesiąt książek. Jakże ekscytujące byłoby zatem połączenie pasji z zarabianiem na życie. Rzeczywistość jest jednak inna, ale nie przeszkadza mi to w zachęcaniu innych do czytania książek przy każdej nadarzającej się okazji, dzieleniu się moją miłością do książek i polecaniu interesujących pozycji literackich.
Jednym z moich ulubionych pisarzy ostatnich lat jest Elżbieta Cherezińska specjalizująca się powieściach historycznych. Tu chciałbym zachęcić do wejścia w świat rozbicia dzielnicowego i jednoczenia się porozdzieranego na dziesiątki księstw i księstewek Starej i Młodej Polski, czyli odesłać do trylogii "Odrodzone królestwo". Na dziś zostały wydane: "Korona śniegu i krwi" i "Niewidzialna korona".
Tych, którzy już na wstępie stwierdzą: "Historia?, To nudy i martyrologia", chciałbym uspokoić. Czytelnik z pewnością nudzić się nie będzie. Książki Cherezińskiej czyta się niczym dobrze napisane powieści sensacyjno-szpiegowskie. Mamy tu królobójców, intrygi, słowiańską magię, a główni bohaterowie giną niczym muchy.
„Odrodzone królestwo” określa się mianem polskiej „Gry o tron”. I poniekąd jest to słuszne porównanie. Zasadnicza różnica jest taka, iż postacie, które znajdziemy na kartach książek istniały naprawdę, a okrutne lub wzniosłe wydarzenia, którymi może ekscytować się czytelnik, to fakty z historii naszego kraju.
Zatem nastawianie się na książkę historyczną jest błędne. Ja po prostu dałem się ponieść wirowi wydarzeń, zanurzając się w tekst powieści. Warto dodać, że napisana jest ona prostym językiem, krótkie rozdziały przenosiły mnie od postaci do postaci.
Czekałem z niecierpliwością na przygody „Karła” znanego szerzej jako Władysław Łokietek, fascynowałem się knowaniami przedstawicieli zepsutej dynastii Przemyślidów. Całość okrasza magia, pojawiająca się co jakiś czas w tle, nie zaburza ona historycznej całości i jest dla książki ciekawym ubarwieniem wydarzeń.
Od marzenia zacząłem, na marzeniu więc skończę. Chciałbym kiedyś przeczytać podobną powieść historyczną, z tym że akcja miałaby mieć miejsce na Mazurach za czasów istnienia Państwa Krzyżackiego. Kto wie, być może w położonym nad piękną rzeką Johannisburgu…
Paweł Bosak
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
hak #2127803 | 5.172.*.* 5 gru 2016 18:23
Tak to ten Bosak , który zaczepił się u Szymborskiego.Nie wydaje mi się, że czyta książki, tylko coś innego robi.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
icek #2127354 | 37.47.*.* 5 gru 2016 08:46
Czy to ten Bosak od szymbora z urzędu ? a tak w nawiasie to piękny kogut koło choinki stoi ludzie przejeżdżają i śmieją się mówiąc co za matoł to postawił w takim połączeniu pasuje jak butelki plastikowe w stolarni
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Wojtek_ #2126119 | 188.146.*.* 3 gru 2016 09:22
Dobrze, że są książki, które można czytać dla przyjemności, dobrze mieć na taką przyjemność czas....Jednak nie wszyscy mają dziś czas na czytanie dla przyjemności. Ja na przykład nie mam tyle czasu. Książki, które czytam muszą wnosić coś nowego do obrazu świata, który widzę wokół siebie. Dlatego czytam na przykład pamiętniki, bo tam można jeszcze znaleźć sformułowania, które w dzisiejszych czasach uchodzą za nieprawomyślne, lub zostały pod presją poprawności politycznej zaliczone do oszołomskich. A tymczasem nasi przodkowie byli ludźmi spostrzegawczymi i chyba jednak gruntowniej/lepiej wykształconymi od obecnych pokoleń. Nie chcę się rozpisywać, skorzystam jedynie z okazji aby pochwalić pana Bosaka za umiejętne przedstawienie czytelnikom polecanej książki.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz