Żona mogła mnie widzieć tylko w soboty

2014-12-12 05:29:56(ost. akt: 2014-12-12 11:10:44)
— W Ośrodku Internowania w Kwidzyniu siedziałem w bloku Nr 1, celi nr 2 — wspomina Wiesław Pietraszewski z Pisza

— W Ośrodku Internowania w Kwidzyniu siedziałem w bloku Nr 1, celi nr 2 — wspomina Wiesław Pietraszewski z Pisza

Autor zdjęcia: Grzegorz Gierej

Łomotanie do drzwi, wtargnięcie do domu, a potem droga w nieznane i rozłąka z bliskimi. Tak w wielu polskich domach rozpoczął się 13 grudnia 1981. Wprowadzony przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego Stan Wojenny pochłonął wiele niewinnych ofiar. Liczba represjonowanych do dziś nie jest znana. Jednym z NICH jest Wiesław Pietraszewski.
Mieszkaniec Pisza spędził kilka miesięcy w specjalnych Ośrodkach Internowania. Najpierw w Suwałkach, a potem w Kwidzynie. Mimo, że nie miał konfliktu z prawem siedział tam, m.in. ze złodziejami.

— Nie zapomnę nigdy przekroczenia bram więziennych, brzęku zamków i kajdanek, pustego korytarza, rewizji osobistych i „ścieżki zdrowia”. Strasznie bolał po niej kręgosłup — wspomina mężczyzna. Pan Wiesław mimo 74 lat na karku ma w sobie dużo ciepła, radości i dobra dla drugiego człowieka. Wita mnie uśmiechem, jednak po chwili jego twarz smutnieje. Nie ma co się dziwić naszemu rozmówcy, ponieważ bolesne wspomnienia cały czas wracają.

— Gdy wychodziłem 12 grudnia rano z mieszkania nie spodziewałem się, że kolejną noc spędzę na „dołku”. Pracowałem wtedy w piskim „Budopolu”. W pewnym momencie zapukał milicjant z „lotnej”. Bardzo zdziwiłem, gdy zobaczyłem funkcjonariusza ubranego w białą czapkę. Mandat? Taka pierwsza myśl przyszła mi do głowy. Nie spodziewałem się, że czeka mnie coś o wiele gorszego — zaczyna swoją opowieść nasz rozmówca.

— Śledczy zaczął mnie wałkować na lewo i prawo. Pytał o solidarnościową przeszłość, dotychczasową działalność i broń, o której posiadanie zostałem oskarżony. Milicjanci szantażowali mnie, zmuszając do złożenia fałszywych zeznań. Po 48 godzinach spędzonych w komisariacie przyprowadzono do budynku moje dzieci. Powiedzieli, że jak się przyznam to wrócę z synem oraz córką do domu. Chociaż serce się krajało nie mogłem kłamać — kontynuuje.

W tym czasie w jego mieszkaniu, przy ul. Żymierskiego (obecnie Klementowskiego), trwała rewizja...

redakcja
pisz@gazetaolsztynska.pl

Cały artykuł przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Gazety Piskiej, polecam


Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając na pisz.wm.pl w ramkę " ZAŁÓŻ PROFIL ", która znajduje się w prawym, górnym rogu strony. Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij tutaj
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. proste #1605303 | 80.50.*.* 12 gru 2014 07:09

    To zobaczcie oświadczeniakandydatów na radnych -tam niektórzy przyznają sie do tego co robili w stanie wojennym -wystarczy ich rozliczyć -ale teraz a nie jak Kiszczaka w wieku 92 lat

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. mnbmn #1605354 | 81.15.*.* 12 gru 2014 08:15

      Jest Pan Bohaterem ! Powodzenia.

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. W Kwidzynie #1605416 | 88.156.*.* 12 gru 2014 09:21

        redakcjo w Kwidzynie a nie Kwidzyniu

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      2. No tak #1605480 | 83.9.*.* 12 gru 2014 10:09

        Do Jarka Kaczyńskiego nawet nie zajrzeli . Był grzeczny i potulny to po co. Teraz dopiero bohater jak nic mu nie grozi. No ala stary kawaler to jak stara panna.

        Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

      3. warmiak #1605559 | 46.113.*.* 12 gru 2014 11:27

        Próby stanu wojennego poznałem w pażdzierniku 1980 r.Zamknęli,sankcja.Oskarżony o ciężkie pobicie ok. 50 wyczynowych sportowców??.

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (17)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5