Gdy w lutym 2007 roku zlikwidowano połączenie pasażerskie z Pisza do Olsztyna nikt nie przypuszczał, że pociąg wróci na tory, mało tego będzie jeździł dużo szybciej, zostawiając za sobą opowieści o tym, jak to podczas podróży można było wysiąść z pierwszego wagonu, pozbierać grzyby i wsiąść do ostatniego.
Starania lokalnych władz samorządowych, spotkania na szczeblu wojewódzkim, wizyty w ministerstwie sprawiły, że torom do Pisza nie pozwolono zarosnąć.
— W tym roku Polskie Linie Kolejowe na remont torowiska głównie na odcinku Szczytno - Pisz wydały około dwóch milionów złotych. Dzięki przeprowadzonym pracom najniższa prędkość pociągu wynosi teraz 50 km/godz. — powiedział Ireneusz Merchel, dyrektor Zakładu PLK w Olsztynie. — Teraz na około 40 proc, trasy osiągnęliśmy już 70 km/godz. Poprawa prędkości jazdy sprawiła, że pociąg z Pisza do Olsztyna jeździ już o pół godziny krócej niż przed remontem.
Teraz na samorządowców czeka kolejne zadanie, czyli zdobycie i wygospodarowanie pieniędzy na dalszą część robót, na linii Pisz - Ełk.
— Jeżeli wszystko toczyć się będzie tak jak w tym roku, to o dalszy remont torowiska możemy być spokojni. Wśród wielu osób i urzędów, które wsparły inwestycję słowa uznania należą się pani Wiolecie Śląskiej - Zyśk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Piszu za koordynację prac związaną z zatrudnieniem bezrobotnych, prac które trzeba było rozłożyć na trzy powiaty — powiedział Andrzej Nowicki, starosta piski. — Starostwo oraz gminę Pisz, mocno wspiera też gmina Biała Piska, której co jest zrozumiałe, zależy na przywróceniu przejazdów pasażerskich pomiędzy Piszem, Białą Piską i dalej do Ełku. Na tym odcinku w tym roku część robót już wykonano. Sukcesywnie będziemy zmierzać do tego, by przywrócić zawieszone przed laty połączenia pasażerskie z Ełkiem.
Wojciech Stawecki
w.stawecki@gazetaolsztynska.pl
— W tym roku Polskie Linie Kolejowe na remont torowiska głównie na odcinku Szczytno - Pisz wydały około dwóch milionów złotych. Dzięki przeprowadzonym pracom najniższa prędkość pociągu wynosi teraz 50 km/godz. — powiedział Ireneusz Merchel, dyrektor Zakładu PLK w Olsztynie. — Teraz na około 40 proc, trasy osiągnęliśmy już 70 km/godz. Poprawa prędkości jazdy sprawiła, że pociąg z Pisza do Olsztyna jeździ już o pół godziny krócej niż przed remontem.
Teraz na samorządowców czeka kolejne zadanie, czyli zdobycie i wygospodarowanie pieniędzy na dalszą część robót, na linii Pisz - Ełk.
— Jeżeli wszystko toczyć się będzie tak jak w tym roku, to o dalszy remont torowiska możemy być spokojni. Wśród wielu osób i urzędów, które wsparły inwestycję słowa uznania należą się pani Wiolecie Śląskiej - Zyśk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Piszu za koordynację prac związaną z zatrudnieniem bezrobotnych, prac które trzeba było rozłożyć na trzy powiaty — powiedział Andrzej Nowicki, starosta piski. — Starostwo oraz gminę Pisz, mocno wspiera też gmina Biała Piska, której co jest zrozumiałe, zależy na przywróceniu przejazdów pasażerskich pomiędzy Piszem, Białą Piską i dalej do Ełku. Na tym odcinku w tym roku część robót już wykonano. Sukcesywnie będziemy zmierzać do tego, by przywrócić zawieszone przed laty połączenia pasażerskie z Ełkiem.
Wojciech Stawecki
w.stawecki@gazetaolsztynska.pl