Śniardwy wciąż niepokonane. Znicz na remis, MKS w plecy [ZDJĘCIA]

Najwyżej sklasyfikowanej z naszych ekip, Zniczowi Biała Piska (18. miejsce w III lidze), 9 kwietnia spadło z barków nieco ciężaru. Podopieczni trenera Ryszarda Borkowskiego przerwali ciągnącą się od tygodni passę porażek. Niedosyt po sobotnim, wyjazdowym boju z GKS Wikielec (17. w tabeli) jednak pozostaje.

W meczu określanym jako III-ligowe derby województwa dość długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Posuchę bramkową przerwali w 56. minucie gospodarze (Mateusz Jajkowski).

– Po stracie bramki nasz zespół musiał podkręcić tempo i ruszyć odważnie do przodu, nawet kosztem pozostawienia rywalom miejsca do wyprowadzania kontrataków. Bardzo aktywny był wprowadzony po przerwie Radosław Gulbierz, w środku pola dwoił się i troił Mateusz Furman, a swoim doświadczeniem wspierał go Łukasz Kuśnierz. W różnych sektorach boiska szukał sobie miejsce Bartosz Giełażyn, a efekt był taki, że spychaliśmy GKS do coraz głębszej defensywy – słyszymy w Zniczu, który dopiął swego w 81. minucie. Na listę strzelców wpisał się, jak to najczęściej w Białej Piskiej bywa, wspominany „Gieła”, ustalając ostateczny rezultat na 1:1.

Śniardwy Orzysz dostarczyły 9 kwietnia swym kibicom czwarty z rzędu tegoroczny powód do świętowania. Po ograniu Naki Olsztyn (2:6), MKS Jeziorany (3:0) i Wilczka Wilkowo (1:2), podopieczni trenera Roberta Dobkowskiego uporali się i z groźną Vęgorią Węgorzewo.

Wynik spotkania otworzył w 14. minucie Paweł Dymiński. Strata gola wyraźnie podrażniła ambicję gości, którzy kilkakrotnie zdołali zagrozić bramce strzeżonej przez Patryka Kleczkowskiego. Popularny „Kafel” z każdej tego typu konfrontacji wychodził jednak zwycięsko (zdecydowania mu nie brakowało do tego stopnia, że po jednej z akcji obejrzał z bliska żółtą kartkę).

Mając względny „spokój z tyłu”, orzyszanie mogli skupić się na ataku. W 57. minucie po profesorsku rzut wolny wykonał Paweł Adamiec, a 24 minuty później na 3:0 podwyższył wspomniany „Dymek”. Rywale zdołali odpowiedzieć tylko jednokrotnie. W 86. minucie gola honorowego dla Vęgorii ustrzelił z rzutu karnego Daniel Maliszewski.

Piłkarze Śniardw, chwilę po końcowym gwizdku i podziękowaniu kibicom, ustawili się na linii bramkowej, by przybić jeszcze jedną „piątkę”. Wzięli bowiem udział w charytatywnym challange’u pn. #PiatkaUli (przekazali przy tym 500 zł na leczenie dziewczynki).

MKS Ruciane-Nida nie zdołał przywitać wiosny w klasie A jakimikolwiek punktem. Biało-niebiescy przegrali w meczu inauguracyjnym z Mazurem Wydminy (3:2), a po ich stronie gole zdobyli Patryk Hałaburda i Martyn Potaś.

Mazur Pisz rozpoczął zmagania od… pauzy. Zmagania o punkty rozpocznie u siebie dopiero w Wielką Sobotę. Czy będzie ona wielka w wykonaniu gospodarzy, a może gości z Cresovii Górowo Iławeckie?