Śniardwy na remis. Mazur i MKS z kompletem punktów

2020-10-20 07:55:01(ost. akt: 2020-10-20 08:02:43)

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

FUTBOL || Śniardwy Orzysz zremisowały na wyjeździe (1:1) z Czarnymi Olecko. Mazur Pisz wysłał w Kruklankach ekipę sprzątającą na bezrobocie i kompletnie "pozamiatał" miejscowy Start (0:5). MKS Ruciane-Nida odnotował cenne zwycięstwo nad GKS Szczytno, a bramkę na wagę 3 punktów zdobył w ostatnich sekundach Wojciech Sieruta.
O poczynaniach jedynej III-ligowej ekipy powiatu, Znicza Biała Piska, pisaliśmy już TUTAJ, a emocje pojedynku z Bronią Radom można choć trochę poczuć w galerii zdjęć.

Pozytywnych wiadomości dla naszych kibiców jest więcej. Miniona kolejka na niższych szczeblach ligowych upłynęła bowiem bez ani jednej porażki. W klasie okręgowej jedno "oczko" wywalczyły orzyskie Śniardwy. Zielono-niebiescy (obecnie 5. drużyna w stawce) rzucili na wyjeździe rękawicę 7. w tabeli Czarnym Olecko.

Pojedynek — jak wszystkie pozostałe w Polsce — oficjalnie odbywał się bez udziału publiczności. Gospodarze mogli liczyć jednak na doping "zza siatki", co umożliwiało "korzystne" pod tym względem położenie stadionu. Ci, którzy nie mogli pojawić się na miejscu, mieli możliwość śledzenia poczynań obu ekip za sprawą transmisji na żywo w Internecie (to wciąż rzadkość w "okręgówce").

Tempo pojedynku nie było wysokie, m.in. za sprawą murawy, z każdą minutą przypominającą coraz bardziej pływalnię. Tuż przed końcem pierwszej połowy prowadzenie Śniardwom dał gol Rafała Niedźwieckiego. Radość z trafienia nie trwała jednak długo. Niewiele po zmianie stron arbiter dopatrzył się przewinienia w polu karnym Orzysza, a gospodarze bezbłędnie zamienili "jedenastkę" na wyrównanie. Mimo wielu prób zielono-niebiescy nie zdołali ustrzelić nic więcej, więc spakowali w torby 1 punkt i wrócili do domu.

W następnej kolejce, 24 października ugoszczą u siebie "starych znajomych" z Kłobuka Mikołajki (11. w tabeli). Początek spotkania o 15:00.

Kruklanki zamiecione

Szczebel niżej, w klasie A, kolejne fenomenalne spotkanie rozegrał Mazur Pisz (obecnie 4. miejsce w tabeli). Ekipa ze stolicy powiatu w ostatnim czasie jest ewidentnie "w gazie". 18 października dotkliwie przekonał się o tym, na własnej murawie, Start Kruklanki. Piszanie wygrali aż 0:5.

Prestiżowego hat-tricka skompletował Marcin Mąka, jednego gola zdobył Łukasz Barański, a ostatnie trafienie... gospodarze dorzucili "w prezencie", w postaci bramki samobójczej.

Nieco wcześniej komplet punktów wywalczył i MKS Ruciane-Nida (obecnie 7.). Niebiesko-biali rywalizowali u siebie z GKS Szczytno (6.). Przez większą część meczu było wszystko (m.in. groźne strzały, widowiskowe rajdy i parady bramkarskie). Wciąż brakowało jednak najważniejszego, czyli goli.

Sytuacja zmieniła się w 81. minucie. W polu karnym Szczytna sfaulowany został Martyn Potaś. Piłkę pod pachę wziął Karol Domurat i bez chwili zawahania umieścił ją w siatce. Nim jednak MKS zdążył się nacieszyć z bramki, goście wyrównali. Podział punktów nie wchodził jednak tego dnia w grę, o czym poinformował na minutę przed końcem Wojeciech Sieruta. Tradycyjnie, w swoim stylu, czyli bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego.

O kolejne punkty MKS powalczy w sobotę na wyjeździe z Falą Warpuny. Dzień później, 25 października, Mazur Pisz podejmie u siebie GKS Dźwierzuty (13:30).

Kamil Kierzkowski

Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5