Niosą dzieciom uśmiechy i... książki

2020-10-19 13:54:54(ost. akt: 2020-10-20 08:29:01)

Autor zdjęcia: Orzyski Klub Seniora

KULTURA || Orzyski Klub Seniora, choć w historii regionu zapisał się już wieloma inicjatywami, nie spoczywa na laurach. Nowy projekt orzyszan sięga z jednej strony do legendarnej przeszłości Mazur, a z drugiej... zachęca do jej zgłębiania najmłodszych czytelników.
Główną postacią przedsięwzięcia jest Zofia Zecer-Ciszewska, emerytowana nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 1 w Orzyszu. To właśnie spod jej pióra wyszła publikacja pn. "Pogwarki dziadka Otto", traktująca o przeszłości miasta oraz regionu. Co ciekawe, powstała dokładnie w 295. rocznicę uzyskania przez Orzysz praw miejskich.

— Kiedy Zosia przedstawiła nam swoją twórczość w klubie, wszyscy doszliśmy do wniosku, że takie utwory zwyczajnie nie mogą trafić do przysłowiowej szuflady — mówi Teresa Kaca z Orzyskiego Klubu Seniora.

— Szybko zrodził się pomysł wzięcia udziału w konkursie grantowym ogłoszonym przez Fundusz Inicjatyw Obywatelskich (...). Nasz projekt uzyskał pozytywną opinię i tym samym udało nam się pozyskać 2,5 tys. zł — dodaje ceniona nauczycielka, niedawno m.in. wicedyrektor orzyskiego gimnazjum. Dziś, podobnie jak jej wspomniana koleżanka, spełniająca się na emeryturze.

Gdy publikacja opuściła drukarnię, szybko została określona w Orzyszu jako sukces. Miejscowi seniorzy postanowili podzielić się owocem swej pracy z najmłodszymi. Rozpoczęli "czytelnicze tournee" po gminie.


— Nawiązaliśmy współpracę ze szkołami. Odwiedzamy sześciolatki, czytamy im, ogłaszamy konkursy plastyczne na najpiękniejszą ilustrację do tych legend, nagradzamy je m.in. zestawami farb i kredek. Każdy z maluchów otrzymuje ponadto bezpłatnie swój prywatny egzemplarz "Pogwarek...". Chcielibyśmy, by w ten sposób trafiły one do ich domów, by mogły nieść radość ze wspólnego czytania z rodzicami — słyszymy w Orzyskim Klubie Seniora.

— Bardzo ważnym jest, abyśmy byli świadomi swojej przeszłości. Byśmy interesowali się miejscem swojego pochodzenia, aby móc zabrać ten obraz (i legendarny, i rzeczywisty) w dorosłe życie. Bez względu na to, gdzie to życie w przyszłości będziemy wieść — podsumowuje Teresa Kaca.

Kamil Kierzkowski
k.kierzkowski@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5