„Świeżutka, pachnąca prosto z wędzarni wędlinka (…) kto pierwszy ten lepszy”

2020-09-29 09:53:10(ost. akt: 2020-09-29 10:17:13)
Małżeństwo własnym samochodem osobowym marki Seicento dowoziło wędliny do kupujących

Małżeństwo własnym samochodem osobowym marki Seicento dowoziło wędliny do kupujących

Autor zdjęcia: KPP Pisz

Tak małżeństwo z Pisza zachęcało klientów do kupowania wędlin. Wyroby oferowali na lokalnym portalu internetowym oraz sprzedawali na targowisku w Ełku. Warunki, w jakich produkowane, sprzedawane i transportowane były kiełbasy i szynki budziły wiele zastrzeżeń. Poza tym do sprzedaży oferowane były wyroby mięsne niewiadomego pochodzenia. Małżeństwu grozi nawet 1 roku pozbawienia wolności.
Piscy kryminalni zakończyli aktem oskarżenia sprawę dot. sprzedaży swojskich wędlin przez małżeństwo z Pisza.

Akt oskarżenia dotyczy małżeństwa z Pisza, które na lokalnym portalu internetowym oferowało do sprzedaży swojskie wyroby w postaci: kiełbas, szynek, wędzonego schabu, baleronu i polędwiczek. Zapraszali do zakupu „świeżutkiej, pachnącej prosto z wędzarni wędlinki (…) kto pierwszy ten lepszy”.


Małżeństwo własnym samochodem osobowym marki Seicento dowoziło wędliny do kupujących

Własnym samochodem osobowym marki Seicento dowozili je do kupujących. Pojawiało się co raz więcej skarg od niezadowolonych klientów, że wędliny są stare i nieprzyjemnie pachną. Jeden z kupujących skierował sprawę do Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Piszu. Następnie trafiła ona do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Piszu, który złożył na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez małżeństwo z Pisza.

— W trakcie prowadzonego dochodzenia śledczy ustalili, że to 40-letni mieszkaniec Pisza i jego 44-letnia małżonka sprzedają swoje wyroby wędliniarskie oferując je nie tylko na lokalnym portalu internetowym, ale także na rynku w Ełku — informuje nadkom. Anna Szypczyńska, oficer prasowy KPP w Piszu.

— Ich stoisko w lipcu tego roku zostało skontrolowane przez pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Ełku oraz policjantów. Przeprowadzona kontrola wykazała wiele nieprawidłowości. Sprzedawcy nie posiadali stosownych dokumentów i zezwoleń w zakresie wprowadzania do obrotu żywności pochodzenia zwierzęcego. Produkty przechowywane były w niewłaściwych warunkach. Przy temperaturze powietrza dochodzącej do blisko 30 stopni wyroby te leżały w bagażniku samochodu osobowego, gdzie były przykryte kocem. Sprzedający nie posiadali żadnej chłodni. Nie spełniali także wymogów sanitarnych i higienicznych. Produkowane przez nich wyroby z mięsa niewiadomego pochodzenia stanowiły potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia konsumentów — dodaje Anna Szypczyńska.

Małżeństwu z Pisza grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.




Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Zenek #2978948 | 10.10.*.* 1 paź 2020 10:01

    Zatruł się ktoś trafił do szpitala wykryli coś w tej wędlinie ? Raczej nie z tego co tu napisano wielce mi k...a akcja przypomnę wam że wasi dziadowie i pradziadowie na takich wędlinach niewiadomego pochodzenia się wychowali i jakoś żyli to jest utrudnianie życia najbiedniejszym . z handlarzy wędliną robicie kryminalistów bo podatku nie płacili pewnie o to chodzi hehe

    odpowiedz na ten komentarz

  2. he, he he #2978267 | 81.15.*.* 29 wrz 2020 21:44

    Na tym portalu lokalnym to i stringami starymi handluje Piszanin.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5