Pikieta przed piskim szpitalem
2019-02-01 13:15:00(ost. akt: 2019-02-01 13:17:50)
Dziś (1 lutego) przed piskim szpitalem odbyła się pikieta mieszkańców, którzy są zaniepokojeni przyszłością oddziału ginekologiczno-położniczego.
Przypomnijmy. To reakcja na ostatnie wydarzenia związane z piską porodówką.
Nasz szpital, podobnie jak szpitale w całej Polsce, boryka się z problemami kadrowymi. Najtrudniejsza sytuacja jest m.in. na oddziale ginekologiczno-położniczym.
Nasz szpital, podobnie jak szpitale w całej Polsce, boryka się z problemami kadrowymi. Najtrudniejsza sytuacja jest m.in. na oddziale ginekologiczno-położniczym.
Kilka tygodni temu dyrekcja wystąpiła do wojewody z wnioskiem o zwieszanie oddziału. Jak informowaliśmy w ubiegły piątek (25 stycznia) wniosek został jednak cofnięty, bo grafik dyżurów na luty udało się obsadzić.
Mieszkańcy pytają jednak co dalej?
— To nie jest inicjatywa przeciwko dyrektorowi czy staroście. My chcemy ich wesprzeć. Chcemy, żeby zobaczyli, że też są piszanie, którzy jednak mają pewne wymagania — mówiła podczas dzisiejszej pikiety Bogumiła Czerniawska, mieszkanka Pisza. — Pan dyrektor jest zarządzającym, starostwo organem prowadzącym. Nie wyobrażam sobie, żeby w mieście powiatowym coś ginęło, coś było likwidowane. Będziemy po prostu omijani przez turystów. Kobieta w ciąży, nawet gdy nie będzie miała terminu, nie przyjedzie do Pisza, jeśli nie będzie tutaj tego oddziału. Nie przyjedzie, bo będzie się bała. Bardzo zachęcam lekarzy, żeby podjęli pracę w naszym szpitalu. Pisz jest pięknym i rozwijającym się miastem. Wierzę, że pan dyrektor i starostwo dołożą wszelkich starań, żeby młodzi lekarze chcieli tu przyjechać.
— Rodziłam tutaj półtora roku temu i jestem bardzo zadowolona. Nie chciałabym, żeby zamknęli ten oddział. Tym bardziej, że najbliższe szpitale są w Łomży czy Ełku. To nie jest nam po drodze — komentowała z kolei pani Sylwia.
Do stabilizacji sytuacji na oddziale brakuje jednego lekarza na pełen etat. Dyrekcja szpitala nieustannie szuka rozwiązania problemu.
— 15 lutego mamy umówione spotkanie z panią doktor, która jest już w grafiku dyżurowym. Chcemy ją zachęcić to większej współpracy. Staramy się i myślę, że się uda — powiedział nam Marek Skarzyński, dyrektor Szpitala Powiatowego w Piszu.
Specjalne oświadczenie wydał starosta piski. Możesz przeczytać go TUTAJ
Do sprawy będziemy wracać.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez