Trzy maluszki szukają domu

Do oddania w dobre ręce są trzy śliczne, zdrowe suczki-kundelki. Może ktoś je przygarnie? Szczenięta mają miesiąc, ich ciężarną mamę ktoś podrzucił naszemu czytelnikowi, który zwrócił się do redakcji o pomoc w znalezieniu dla nich domu. Sam nie może zatrzymać szczeniąt u siebie, ale nie chciałby żeby trafiły do schroniska.

— Jakieś dwa miesiące temu przyszła pod mój dom przemiła sunia, była głodna i przemoknięta, do tego ciężarna. Mam już psa, ale przecież nie mogłem jej nie pomóc. Serce się ściskało, kiedy te psie oczy błagalnie na mnie patrzyły. Wyglądało na to, że ktoś ją najzwyczajniej wyrzucił, to często się tutaj u nas zdarza — mówi pan Mariusz z Jaśkowa.

— Z pewnością miała dom i właściciela, bo nie była płochliwa, wręcz przeciwnie, bardzo przyjazna i garnęła się do człowieka. Sumienia nie miałem jej odganiać, przygarnąłem więc psinę. Zadzwoniłem do gminy z prośbą o pomoc. Powiedzieli, że nie ma problemu, przyjadą i zabiorą ją do schroniska. Postanowiłem, że zaopiekuję się nią, niech się tu u mnie oszczeni, zaoszczędzę jej stresów i złych przeżyć, których i tak już dość doświadczyła. Przed miesiącem urodziła trzy śliczne suczki, są już odchowane. Cudne, dorodne szczeniaczki. Może znajdą się dobrzy ludzie co chcą mieć psiego przyjaciela i przyjmą maluszki do siebie? Ja nie mogę ich zatrzymać, a szkoda żeby trafiły do schroniska. Zuzia (tak pan Mariusz nazwał ich przybłąkaną mamę - przyp.red.) już u mnie zostanie, zaprzyjaźniła się z nami i z naszym Kacprem (pies p.Mariusza - przyp.red.). Napiszcie o tym w gazecie, wierzę w to, że są ludzie o dobrych sercach i dzieci Zuzi też znajdą swój dom — z nadzieją w głosie prosi pan Mariusz.

My też o to bardzo prosimy. Pieski są do wzięcia od zaraz. Chętnych prosimy o kontakt z redakcją tel. 87 425 11 66, 514 800 924.