To już koniec. Nie ma już nic

2018-06-19 13:42:01(ost. akt: 2018-06-27 13:43:56)

Autor zdjęcia: Kamil Kierzkowski

PIŁKA NOŻNA/// Znicz Biała Piska w pięknym stylu pożegnał się z sezonem 2017/2018. Podopieczni trenera Ryszarda Borkowskiego ograli na wyjeździe Błękitnych Orneta. U pozostałych było gorzej. Punkty zdobyły ponadto jedynie Śniardwy Orzysz.
Mecze, które toczono w miniony weekend, dla wielu drużyn były ostatnią deską ratunku na ucieczkę ze strefy spadkowej. Jednak nie w tym przypadku. Jakikolwiek byłby wynik, Znicz był pewien nie tylko 1. miejsca w tabeli, ale i awansu do III ligi. Błękitni natomiast, jakichkolwiek cudów nie dokonaliby na boisku, nie mieli choćby cienia szansy odbić się od ostatniego miejsca w tabeli. Kibice, którzy po raz ostatni w tym sezonie trzymali kciuki za swych piłkarzy, nie zadowoliliby się jednak miałkim widowiskiem.

Ekipa z Białej Piskiej miała najwyraźniej tego świadomość, bo dość szybko wynik spotkania otworzył Arkadiusz Bogdaniuk (choć na tego gola czekał całą rundę wiosenną). Jeszcze przed przerwą arbiter odgwizdał po jednym rzucie karnym dla każdej ze stron.

Swojej szansy nie zmarnował Paweł Adamiec, a okazji do strzelenia bramki kontaktowej nie zaprzepaścili i gospodarze. Po wznowieniu gry, z każdą minutą rosła jednak przewaga Znicza. Prowadzenie lidera podwyższył Paweł Kossyk, a przed końcem na listę strzelców wpisał się i Michał Kossyk. Przy stanie 1:4 pozostało uścisnąć rękę rywalom i rozpocząć snucie planów o podboju III ligi.

Tegoroczny bilans (26 zwycięstw, 3 remisy, 1 porażka) daje nadzieje na to, że szczebel wyżej nasi nie będą walczyć jedynie o utrzymanie, ale i o lokaty w górnej strefie tabeli. Zniczowi życzymy, by ponownie błyszczeli jego snajperzy (łącznie 95 bramek zdobytych - najwięcej w lidze), a mur defensywy pozostał niesamowicie szczelny (tylko 16 bramek straconych w 30 meczach, najlepszy wynik w lidze).

Mazur nie dojechał

Do niepokojącej sytuacji doszło szczebel niżej. Balansujący na krawędzi spadku Mazur Pisz (13. miejsce w tabeli) zaprzepaścił bowiem swoją szansę, by przebić się na 12. miejsce. Co gorsza, reprezentanci "Dumy Mazur" nie tyle co dali się pokonać Cresovii Górowo Iławieckie, a po prostu nie pojawili się 16 czerwca na murawie rywali.

— Kłopoty kadrowe to nie jest u nas nowy temat. Dopadły nas jednak jeszcze mocniej na ostatniej prostej — słyszymy w obozie Mazura, który wkrótce przystąpi do barażowej wojny o utrzymanie w okręgówce. Rywalem piszan będzie MKS Polonia Lidzbark Warmiński (23 czerwca, godzina 17).

I choć nikt nie chce tego przyznać oficjalnie, to jednak pojawia się wiele głosów, że od tego pojedynku zależeć będzie znacznie więcej, niż początkowo zakładano. Istnieją bowiem obawy, że przy ewentualnym spadku do a-klasy Mazur może popaść w jeszcze większy kryzys (w tym kadrowy). Słowa "mecz o być albo nie być" nabierają nowego sensu (do tematu wrócimy w kolejnych numerach).

Oddanych przez Pisz gładko punktów szkoda tym bardziej, że kluczowy rywal (12. w tabeli Żagiel Piecki; tyle samo punktów na koncie, lepszy jedynie przez pryzmat bilansu bramkowego) został pokonany przez sąsiadów ze Śniardw Orzysz.
Zielono-niebiescy stracili bramkę w 10. minucie, jednak błyskawicznie podnieśli się po stracie. W 14. minucie na 1:1 wyrównał Piotr Kowalczyk, który następnie potrzebował jedynie 6 minut, by znów zmusić golkipera rywali do kapitulacji. Wynik wyjazdowego spotkania (i ostatnią bramkę w sezonie) przypieczętował Kamil Stawiecki (58'). Triumf w Pieckach był także oficjalnym pożegnaniem się z klubem dla trenera Bartłomieja Koniecko.

– Była to nasza wspólna decyzja. W momencie gdy Bartek rozpoczynał z nami współpracę umówiliśmy się, że będzie on pełnił funkcję trenera przez półtora roku i ten okres właśnie dobiega końca – mówi prezes Śniardw, Adam Sztachański. – Chciałbym serdecznie podziękować Bartkowi za pomoc jakiej nam przez ten czas udzielił. A także za to, że zdecydował się wesprzeć Śniardwy w trudnym dla nas momencie. Życzymy Bartkowi wielu sukcesów w dalszej pracy trenerskiej – dodaje.

Ławka trenerska Śniardw jest więc już pusta. Jak przekonują jednak władze klubu, ów stan rzeczy nie utrzyma się długo. Nazwisko nowego szkoleniowca ma zostać ogłoszone w pierwszych dniach lipca (ok. 10 lipca orzyszanie rozpoczynają już przygotowania do kolejnego sezonu). Czy w przyszłym sezonie uda się pod nowym przywództwem wywalczyć podium (obecnie 3. miejsce w klasie okręgowej) i miano czołowej drużyny ligi?

Pozbawieni brązu

Przesadnych powodów do futbolowej radości po 17 czerwca nie ma z kolei w Rucianem-Nidzie. Miejscowy MKS, choć przez większą część sezonu plasował się na ligowym podium, dosłownie w ostatnim momencie oddał 3. miejsce Fali Warpuny.

Rywale od dłuższego czasu dobijali się do prestiżowego "pudła", lecz niebiesko-biali za każdym razem potrafili znaleźć sposób, by odeprzeć ich atak. W ostatniej kolejce sezonu, kiedy MKS pojawił się na boisku Fali, miało się wyjaśnić kto bardziej zasługuje na brąz (różnica punktowa wynosiła ledwie 1 "oczko") Niestety. Wystarczyło ledwie jedno potknięcie defensywy naszej drużyny, by Warpuny objęły prowadzenie, którego później - mimo desperackich prób - nie udało się zniwelować. MKS zakończył tym samym sezon 2017/2018 na stosunkowo wysokim, lecz dalekim od pełnej satysfakcji 4. miejscu.

Ostatnia z seniorskich drużyn naszego powiatu, Fortuna Wygryny, 17 czerwca pauzowała. Z 19 punktami na koncie uplasowała się na 4. lokacie, wyprzedzając takie ekipy jak Olimpia Miłki, Szansa Reszel czy Orkan Sątopy Samulewo

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5