Nasze rakiety wchodzą na salony

2018-06-18 07:35:12(ost. akt: 2018-06-27 07:36:08)

Autor zdjęcia: Pisz-Point

TENIS/// Piszowi coraz bliżej do wielkich, tenisowych salonów. 16 czerwca, po raz pierwszy w historii naszego powiatu, rozegrano turniej na 8 kortach jednocześnie. Sukcesowi klubu Pisz-Point nie przeszkodziły nawet niemiłosierne upały.
Zambrów, Łomża, Ostrołęka, Mikołajki, Węgorzewo, Giżycko, Ełk... To część miast, których reprezentanci pojawili się gościnnie w minioną sobotę na piskich kortach. Liczba mnoga - co można podkreślić z dumą - nie jest użyta przypadkowo. Wieloetapowe starania klubu Pisz-Point doprowadziły bowiem do utworzenia solidnej bazy (8 kortów), na której organizować można turnieje o zasięgu znacznie poważniejszym niż lokalny. Tak było podczas niedawnej, II edycji mistrzostw spod szyldu Pisz Open.

Miniona sobota była nie tylko sprawdzianem organizacyjnym, ale - zwłaszcza w przypadku zawodników - także wydolnościowym. Utrzymujące się wysokie temperatury teoretycznie nie sprzyjały długim, zaciętym bojom. Praktyka pokazała jednak coś zdecydowanie odmiennego.

Jako pierwsze przy siatce spotkały się panie, które rywalizowały początkowo w dwóch grupach, a następnie 4 najlepsze zawodniczki zmierzyły się w fazie pucharowej. W meczu o 3. miejsce, Małgorzata Biedrzycka po ciężkim boju zrewanżowała się Ewie Chodnickiej (obie tenisistki walczyły także w fazie grupowej, wówczas lepsza okazała się p. Ewa). W finale - jak na wielu innych turniejach w przeszłości - spotkały się Lidia Polkowska i Alicja Branicka.

— By wyłonić zwyciężczynię potrzebny był super tie-break. Dwa pierwsze sety nie przyniosły bowiem rozstrzygnięcia — mówi Marcin Chmielewski z klubu Pisz-Point. — Decydująca partia (grana do 10 punktów) lepiej układała się początkowo Lidii. Ostatnie słowo należało jednak do Alicji, która zwyciężyła 10:6. Wielkie brawa należą się im obu. Przy takiej pogodzie niełatwo utrzymać tak wysoki poziom — dodaje jeden z najlepszych piskich tenisistów.

Niemal równolegle swój bój o złoto rozpoczęli juniorzy. Gospodarze nie okazali się przesadnie gościnni, ponieważ wszyscy wygrali swoje pierwsze mecze, meldując się w komplecie w kolejnej rundzie. Później poprzeczka zawisła jednak wyżej.

— W pierwszym półfinale Magda Zawilińska z Mikołajek pokonała reprezentanta Pisza, Tomka Mazurka, i w dobrym stylu zameldowała się jako pierwsza w finale. W drugim półfinale zmierzyli się nasi podopieczni: Asia Konończuk oraz Antek Łukaszewicz. Wygrał Antek — słyszymy w klubie Pisz-Point.

W meczu o 3. miejsce znów potrzebny był tie-break. Z walki z kolegą klubowym Tomaszem zwycięsko wyszła Joanna Konończuk. Pojedynek o 1. miejsce, co ciekawe, rozegrał się między najmłodszymi tego dnia uczestnikami turnieju (oboje po 10 lat).

— Mecz lepiej rozpoczęła tenisistka z Mikołajek, obejmując prowadzenie 4-3. Jednak Antek zdołał przełamać koleżankę i przy stanie 5-4 wywalczył 2 pierwsze piłki meczowe. Magda zdołała obronić obie i tym samym doprowadzić do wyrównania po 5. Ani słońce, ani młodzi tenisiści nie zamierzali odpuścić.

Zgromadzeni na korcie nr 2 rodzice i kibice obejrzeli jeszcze sporo bardzo dobrych uderzeń z obu stron. Jednak ostatecznie to Antek zdołał posłać kilka piłek więcej nad siatką i tym samym wygrał mecz 7-5 oraz cały turniej — mówią organizatorzy.
Najliczniejszą grupę stanowili tradycyjnie panowie. Wśród 21 tenisistów najmocniej świeciła tego dnia jednak gwiazda Kamila Woźniaka (Ostrołęka), który pokonał w finale Krzysztofa Bułkowskiego (Łomża). Na trzecim stopniu podium stanął Maciej Kudyk z Giżycka (medal zapewnił sobie zwycięstwem nad Rafałem Dmochowskim z Zambrowa).

— Turniej zakończyliśmy oficjalnie tuż przed godziną 22. Tego typu imprezy planujemy organizować cyklicznie. I to z coraz większym rozmachem. Dziękujemy burmistrzowi Pisza za ufundowanie trofeów dla najlepszych oraz wszystkim zaangażowanym w sprawny przebieg każdego z turniejów — podsumowują organizatorzy z klubu Pisz-Point.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5