Lata mijają, a biegowa przyjaźń nie przemija

2018-04-24 15:52:53(ost. akt: 2018-04-24 16:10:31)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

BIEGI/// Przeszło 5-tysięczny tłum zameldował się 22 kwietnia w stolicy, by wystartować w Orlen Warsaw Marathon. W biegowej rzeszy nie zabrakło i reprezentantów powiatu piskiego!
Zawodnicy ruszyli na ok. 42-kilometrową trasę (wiodącą przez 5 dzielnic) punktualnie o 9. Upragnioną metę usytuowano tuż przy Stadionie Narodowym. Najszybciej linię końcową - zgodnie z oczekiwaniami - minęli reprezentanci z Afryki. Zwycięzcą okazał się Kenijczyk Ezekiel Omullo, który potrzebował jedynie 2 godzin, 11 minut i 17 sekund. Pierwszym, który przerwał zagraniczną dominację był biegnący z orłem na piersi... Yared Shegumo (AZS AWF Warszawa).

Nieco za plecami czarnoskórych mistrzów, swoje sukcesy wykuwali i zawodnicy naszego powiatu. Najwyżej w klasyfikacji generalnej barwy Pisza zawiesił Adrian Ferenc, przedstawiciel "brygady biegowo-desantowej" piskiego Klubu Morsów oraz Powiatowej Akademii Sportu i Rekreacji w Piszu. Uzyskany przez niego czas 3:44:57 zapewnił mu stosunkowo wysokie, 1555. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Naszych biegaczy nie zabrakło i na krótszym, rozgrywanym niemal równolegle "OSHEE 10 km" (w którym udział wzięło blisko 10 tys. miłośników sportu). Na tym dystansie najszybszym z naszych reprezentantów okazał się Marcin Ambroziak.

Zawodnik, który w przeszłości zdobył srebro w naszym plebiscycie na najpopularniejszego sportowca, zameldował się na mecie po 36 minutach i 45 sekundach, co dało mu 159. lokatę w kat. OPEN.

- Osiągnięty wynik oceniam jako dobry. Planowałem pokonać 10 km w krótszym czasie i pobić swój rekord. Do nowej "życiówki" zabrakło mi 20 sekund, ale nie składam broni, na pewno ją jeszcze poprawię. Cieszy mnie natomiast wyraźny progres, który wykonali zawodnicy trenujący pod moim okiem - mówi Marcin Ambroziak.

Bardziej niż wyniki sportowe imponować może jednak to, że grupa - w szerszym lub węższym składzie - ale systematycznie startuje w imprezach rozsianych po całej Polsce. Jaka jest recepta na budowanie trwałych znajomości?

- Mamy wspólną słabość. Po prostu kochamy bieganie - przekonują nasi reprezentanci. - Wybieramy zawody w najróżniejszych zakątkach kraju nie tylko po to, by przeżyć fajną przygodę i nieco pozwiedzać. Robimy to także po to, by promować nasze piękne Mazury. W przyszłości planujemy to zresztą robić i poza granicami Polski. Trwałość naszej znajomości polega na tym, że - choć każdy z nas jest inny - to wspieramy, uzupełniamy i motywujemy się wzajemnie do działania - podsumowuje ekipa "biegowo-desantowa".

Kamil Kierzkowski

Obrazek w tresci

Adrian Ferenc, najszybszy z naszych biegaczy na królewskim dystansie, fot. facebook/archiwum zawodnika

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5