Byli niepokonani, lecz wrócili tylko z brązem

Do zawodów przystąpiło 7 drużyn z całego regionu (rocznik 2007 i młodsi), które zagrały systemem "każdy z każdym". W pierwszym spotkaniu na piszan czekali rówieśnicy młodszej z ekip gospodarzy, czyli Mrągowia II. I już od pierwszego gwizdka było jasne kto rozdaje karty - Pisz władował rywalom 4 bramki, nie tracąc ani jednej.

— Później było tylko gorzej — przekonuje kadra szkoleniowa SP 1. Rozpoczęła się passa remisów: z Salętem Boże (1:1), Wkrą Działdowo (1:1), Pisą Barczewo (1:1) i Mrągowią I Mrągowo (0:0).

— Wymęczone 4 remisy. Nie potrafiliśmy zbudować pewnej przewagi nad rywalami, aby dać szansę gry naszym rezerwowym. Mecze były na styku wygranej i przegranej. Mieliśmy naprawdę ogromnego pecha, wiele nie wykorzystanych sytuacji, obite słupki i poprzeczki, po prostu nic nam nie wchodziło — przekonują nasi piłkarze, którzy "odpalili" dopiero w ostatnim starciu, gromiąc Żagiel Piecki (5:2).

— Nasi zawodnicy zagrali jeden z najsłabszych zawodów w ostatnim okresie. Grali na 50-60 procent swoich możliwości. Być może na dyspozycję wpłynęła przerwa świąteczna i brak jednostek treningowych. Lecz moim skromnym zdaniem naszym małym mistrzom po prostu zabrakło koncentracji i skupienia — przyznaje trener Cezary Misierewicz.

Widoczny niedosyt wydaje się być w pełni zrozumiały. SP 1 stanęła bowiem w niecodziennej sytuacji. Choć nikt nie zdołał pokonać ich na parkiecie, piszanie uplasowali się "zaledwie" na 3. lokacie. Osłodą dla kibiców z powiatu piskiego było jedynie przyznanie tytułu Najlepszego Zawodnika Turnieju Leonowi Chrostowskiemu.