Na to zwycięstwo czekali od 3 lat! Derby dla Mazura!

2017-09-19 09:11:51(ost. akt: 2017-09-19 09:19:55)

Autor zdjęcia: Łukasz Nikołajuk

Trwa niesamowita, zwycięska passa Mazura Pisz. W ostatnim ligowym sprawdzianie, 16 września podopieczni trenera Pawła Uszyńskiego pokonali przed własną publicznością "sąsiadów" z orzyskich Śniardw.
Sobotnie zwycięstwo nie tylko pozwoliło piszanom przebić się na pozycję wicelidera tabeli (4 punkty straty do Czarnych Olecko), nie tylko wzmocniło ich miano najwyżej sklasyfikowanej drużyny powiatu piskiego w "okręgówce", ale i rozmyło "zielono-niebieskie" fatum, które krążyło nad Piszem.

Wygrana, choć skromna (1:0), była bowiem ich pierwszym ligowym triumfem nad ekipą z Orzysza od... 13 września 2014 roku (wówczas Mazur - również na własnej murawie - pokonał rywali po prawdziwej derbowej wojnie 3:2). Trzy lata to niemało nawet biorąc pod uwagę fakt, że w międzyczasie Śniardwy przeniosły się na jeden sezon do IV ligi.

Początek meczu nie wskazywał jednak na to, by drużyna prowadzona przez Pawła Uszyńskiego miała przerwać ów bolesny trend. Ledwie kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku, Śniardwy przystąpiły do szturmu. I brakowało niewiele, lecz futbolówka zamiast trafić do siatki, uderzyła potężnie w słupek bramki Pisza. Dla Mazura był to typowy zimny prysznic. Mimo serii ostatnich triumfów po raz kolejny stało się jasne, że Śniardw lekceważyć po prostu nie można.

Rozpoczęte od futbolowych fajerwerków spotkanie wkrótce jednak straciło na widowiskowości. Obie drużyny zdawały się skupiać na defensywie, a jakiekolwiek ataki po obu stronach albo rozbijały się o mur obrony, albo ginęły w... nawarstwiającym się chaosie.

W nim właśnie najlepiej odnalazł się Mateusz Sokołowski, który w 59. minucie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, a jednocześnie zmusił Śniardwy do bardziej ofensywnej gry. Wynik wciąż pozostawał sprawą otwartą. Tym bardziej, że w 78. minucie za sprawą czerwonej kartki z murawą pożegnał się jeden z jaśniejszych punktów tego dnia w szeregach Pisza - Błażej Gutowski. Mimo kilku dogodnych sytuacji po obu stronach, rezultat nie uległ jednak zmianie, a po ostatnim gwizdku Mazur mógł oficjalnie cieszyć się już z awansu na 2. lokatę w tabeli. O kolejne punkty piszanie zmierzą na wyjeździe: ich rywalem będzie DKS Dobre Miasto.

- Wrażenia po meczu kiepskie, bo i wynik kiepski. Ogólnie widowisko było dość słabe. Dużo było tzw. "kopaniny". Piszanie wykorzystali swoją sytuację, zdobyli bramkę i komplet punktów. Sprawiedliwszym wynikiem byłby jednak chyba remis. Olbrzymi niedosyt pozostawia zwłaszcza ta pierwsza akcja. Gdyby ta bramka wpadła, mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Teraz pozostaje jednak wyłącznie pogratulować zwycięzcom i życzyć im dalszych sukcesów w lidze - słyszymy w obozie Śniardw, które w najbliższy weekend gościć będą na własnej murawie Victorię Bartoszyce.

Reszta w kratkę

Pozostałe drużyny powiatu piskiego zafundowały w zeszłej kolejce lokalnym miłośnikom futbolu prawdziwy miszmasz: zwycięstwo, remis i porażkę.

Komplet punktów wywalczył IV-ligowy Znicz Biała Piska. Najwyżej sklasyfikowana drużyna powiatu piskiego pokonała na wyjeździe Błękitnych Pasym 1:2, a bramki na wagę zwycięstwa zdobył rozkręcający się z każdym meczem Vasili Zhurnievich. Zawodnik czerwono-zielonych dał się we znaki gospodarzom zwłaszcza pod koniec pierwszej połowy: najpierw otworzył w 32. minucie wynik spotkania, a ledwie 8 minut później poprawił im przysłowiowym golem do szatni. W kolejnym ligowym sprawdzianie Znicz zmierzy się u siebie z doskonale znanymi mu Mamrami Giżycko.

Pokaźnym zaskoczeniem był natomiast remis niepokonanych do tej pory zawodników MKS Ruciane-Nida, którzy zdają się od samego początku rozdawać karty w klasie A. Niebiesko-biali - mimo widocznej przewagi na boisku - zakończyli spotkanie z okupującą dolną część tabeli Redutą Bisztynek wynikiem 1:1. Owe małe potknięcie nie pozbawiło ich wprawdzie tytułu a-klasowego lidera, lecz wyraźnie zmniejszyło przewagę nad 2. w stawce Pojezierzem Prostki (obecnie ledwie 1 punkt różnicy), które ma wyraźny apetyt na przejęcie tronu ligi.

Czy przeciwnikom się to uda? Co ciekawe - na przeszkodzie w objęciu prowadzenia stanie im w najbliższy weekend nie kto inny jak właśnie MKS Ruciane-Nida. Zapowiada się więc ostre widowisko, które zaowocować może mocnymi przetasowaniami na podium.

Niestety bez punktu minioną niedzielę ukończyli nasi reprezentanci w klasie B - Fortuna Wygryny. Wyjazdowe starcie z Warmianka Bęsia zakończyło się dość bolesną porażką (4:1). W kolejnym spotkaniu Fortuna zmierzy się z depczącym jej po piętach w tabeli Orkanem Sątopy Samulewo.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5