O dwóch takich, które... biegną po koronę

2017-06-13 13:59:53(ost. akt: 2017-06-13 14:35:11)

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Każda kobieta jest królową. I kropka. Nie każda z nich ma jednak swoją koronę. A jeśli takowej brak, to... trzeba ją sobie wybiegać. Doskonałym tego przykładem są pochodzące z Pisza Beata Sznajder i Danuta Dąbrowska, które 11 czerwca w Grodzisku Wielkopolskim wzięły udział w XI edycji Półmaratonu Słowaka.
Ich głównym celem, który pchnął je do niedzielnej rywalizacji z przeszło 3200-osobowym tłumem na drugim końcu Polski, jest próba wywalczenia prestiżowej Korony Półmaratonów Polskich. Czyli tytułu i nagrody, które należą się każdemu z biegaczy, który w ciągu roku kalendarzowego pokona 5 szczegółowo określonych, wymagających biegów długodystansowych.

Dla zawodniczek Piskiej Akademii Sportu i Rekreacji występ w Grodzisku Wielkopolskim był już czwartym z rzędu wyzwaniem zakończonym sukcesem. I to jakim! Beata Sznajder minęła linię mety dokładnie po 2 godzinach, 3 minutach i 1 sekundzie.

- Jestem bardzo zadowolona z uzyskanego rezultatu, ponieważ udało mi się poprawić swój życiowy rekord dokładnie o 50 sekund. Widzę wyraźny progres we własnej kondycji i technice biegania. O nową "życiówkę" nie było łatwo tym bardziej, że mocne słońce i wysoka temperatura ku temu nie sprzyjały - przekonuje Beata Sznajder.

- Organizatorzy wzięli to jednak pod uwagę. Na trasie było wiele punktów nawadniających, rozstawiono liczne kurtyny wodne, a nad całością czuwali ratownicy i zastępy wolontariuszy. Czysta perfekcja, cudowna atmosfera. Brałyśmy udział w wielu półmaratonach, ale na żadnym nie było tak wspaniale - dodaje Danuta Dąbrowska, jej koleżanka z PASiR, która na mecie zameldowała się z wynikiem 2:02,58.

Innymi z pozytywnych aspektów biegania, jak zgodnie przyznają nasze biegaczki, są ponadto możliwość poznawania nowych, pozytywnie zakręconych osób, a także okazja do spotkania z tymi, których nie widziało się od wielu miesięcy, a czasem nawet i lat.

- Tym razem półmaraton pozwolił nam spotkać m.in. wspaniałą ekipę z Warszawy oraz przyniósł okazję do wspólnej rywalizacji ze starymi znajomymi z Mrągowa. Nie zabrakło też okazji do pożartowania z mocną drużyną Night Runners, którą poznałyśmy rok temu podczas Biegu Lechitów Gnieźnie - mówiły chwilę po ukończeniu biegu reprezentantki Pisza.

Koronacja we Wrocławiu?

Po ukończeniu czterech biegów o blisko 22-kilometrowym dystansie, piszanki stanęły przed koniecznością wyboru zawodów, którym i przypieczętują ostatecznie zdobycie prestiżowej Korony Półmaratonów Polskich. Wybór padł na Wrocław, w którym zawodniczki PASiR rozpoczną bieg już 17 czerwca.

- Nie chcemy niepotrzebnie szarżować. Mamy zamiar stosować się, jak zwykle zresztą, do zaleceń naszego trenera Marcina Ambroziaka. Jesteśmy pozytywnie nastawione. Po prostu musi nam się udać, nie ma innej opcji - przekonują nasze biegaczki.

Obrazek w tresci

- Dziękujemy naszemu trenerowi za motywację, wskazówki, cierpliwość i nieustającą wiarę w nasze możliwości. Chcemy również podziękować wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki wierząc, że damy radę oraz naszym przyjaciołom z Gniezna: w szczególności Markowi Pućka za całe okazane wsparcie i pomoc na trasie - mówią Beata Sznajder i Danuta Dąbrowska.

WIĘCEJ INFORMACJI W NAJBLIŻSZYM, PIĄTKOWYM NUMERZE GAZETY PISKIEJ.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5