Alicja Klepacka poleca: "Lot nad kukułczym gniazdem" Kena Keseya

Ken Kesey pokazuje nam oddział zamknięty, na którym pacjenci boją się wzroku siostry Ratched, zwanej Wielką Oddziałową. Psychicznie chorzy nie wiedzą, czym jest śmiech, nie potrafią wydusić z siebie nawet skąpego chichotu, a czarni sanitariusze napawają się ich nieporadnością do momentu, gdy do akcji wkracza rudowłosy Irlandczyk McMurphy, zawadiaka i dowcipniś. Jako jedyny nie boi się siostry Ratched. Przybycie McMurphiego zwiastuje nową kurację - śmiechu, wolności i zabawy. Nie jest to jednak takie proste, kiedy Wielka Oddziałowa nie daje za wygraną i stara się poskromić bohatera.
Ken Kesey nakreśla symboliczny obraz zniewolenia i próby kontroli człowieka przez system. Jest to opowieść o zagubionym człowieczeństwie, o skutkach nietolerancji wobec innych ludzi i tyranii. Równocześnie pisarz podkreśla, jak ważny w życiu jest śmiech czy choćby chwila samotności. Uważam, że ta niezwykle refleksyjna i skłaniająca do całkowitego skupienia powieść to po prostu obowiązkowa lektura. Jest to dzieło, którego wymowa pozostaje aktualna i które również dziś czyta się z przyjemnością. "Lot nad kukułczym gniazdem" jest skarbnicą wiedzy, odkrywającą życiowe priorytety, nad którymi każdy powinien się zastanowić. 
Alicja Klepacka, kl. II a
I LO im. Bojowników o Polskość Mazur w Piszu