Wszystkich Świętych, Święto Zmarłych, Zaduszki, czy Halloween?

2016-10-30 08:51:00(ost. akt: 2016-10-30 08:50:23)

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Zbliża się pierwszy listopada, dzień kiedy wszyscy ruszamy w stronę cmentarzy. Dzień Wszystkich Świętych, a po nim Zaduszki to czas jaki poświęcamy tym, którzy już odeszli z tego świata. 1 listopada wspominamy męczenników i świętych, 2 listopada pozostałych zmarłych - głównie modlimy się za dusze czyśćcowe. A nieco wcześniej, 31 października wieczorem, niektórzy rozpoczynają kostiumową zabawę zwaną Halloween.
Początek listopada... Niby każdy z nas wie, że jest to czas zadumy i wspominania zmarłych, lecz spytajcie przyjaciół, spytajcie sami siebie… Dlaczego? Jakie to święto? Zróbcie to, a przekonacie się, że większość z nas rusza na groby swych przodków głównie z jednego powodu. Bo tak wszyscy robią, tak wypada, bo taka jest tradycja. Taka, to znaczy jaka? To tradycja głównie rzymskokatolicka, ale na cmentarze w tym szczególnym czasie przychodzą również wierni innych kościołów, a także ateiści. 1 listopada jest dniem wolnym od pracy, więc korzystają z niego wszyscy, większość oczywiście aby dochować tradycji wspominania zmarłych.
 W nekropoliach ruch nasila się już w październiku. Administrator wzmaga porządki, mieszkańcy miast i wsi sprzątają groby swoich najbliższych. Dekorują mogiły kwiatami, palą znicze.

Ponad tysiącletnie święto
Nie wszyscy zapewne wiedzą, że rzymskokatolicka tradycja czczenia świętych 1 listopada ma ponad tysiąc lat. Poprzedza ją święto, które obchodzono 13 maja.
To właśnie 13 maja 608 roku (niektóre źródła podają rok 609 inne 610) papież Bonifacy IV. postanowił, że Panteon, który otrzymał od cesarza, będzie świątynią Najświętszej Marii Panny i Wszystkich Męczenników. Poświęcił ten obiekt i kazał w nim złożyć relikwie.
 Dzień 13 maja stał się dniem modlitwy za męczenników. W roku 731 papież Grzegorz III. przeniósł to święto na 1 listopada, natomiast w roku 837 Grzegorz IV. postanowił, że tego dnia w modlitwach będą wspominani nie tylko męczennicy, ale wszyscy święci. Inne źródła podają, że 1 listopada jako osobne święto ku czci wszystkich świętych ustanowił w 935 roku papież Jan XI.
Każdy wie, że pierwszy listopada to dzień odwiedzania grobów, dzień wolny od pracy, Święto Zmarłych. Ci z nas, którzy uważają się za katolików może nawet niejasno orientują się, że coś tu jest pomieszane. I faktycznie, Święto Zmarłych jest bardzo młode, młodziutkie jak Polska Rzeczpospolita Ludowa. W zasadzie Święto Zmarłych, zwane też Dniem Wszystkich Zmarłych, powstało w opozycji do dnia Wszystkich Świętych, które jest w chrześcijaństwie poświęcone pamięci osób świętych, szczególnie męczenników za wiarę, ale też wszystkich, których celem jest lub było życie w świętości. Władze komunistyczne nie były w stanie zwalczyć tej wielowiekowej tradycji i tak powstał Dzień Wszystkich Zmarłych, laicko-świecka kalka Dnia Wszystkich Świętych. Było to o tyle łatwiejsze, że następny dzień, 2 Listopada to tak zwany Dzień Zaduszny, czy też Zaduszki – dzień modlitwy za dusze zmarłych. Tak komuna zasiała w głowach zamęt, mieszając ze sobą różne święta i odzierając je z religijnej otoczki.

Zaduszki poprzedziły Dziady
Osobną historię mają Zaduszki. 2 listopada 998 roku opat Benedyktynów w Cluny we Francji św. Odilon zarządził modlitwy za dusze wszystkich zmarłych. Zwyczaj ten szybko rozprzestrzenił się we Francji, później także w Anglii, Niemczech i Italii. Warto jednak sięgnąć głębiej w historię, ponieważ tradycja wspominania zmarłych i wiara w życie pozagrobowe sięga czasów pogańskich, kiedy to przygotowywano duszom pokarmy (kaszę, miód, chleb, pierogi, a nawet wódkę). Jedni zostawiali je na grobach, inni w domu na stołach. Pozostawiano otwarte drzwi do domów, kładziono na podłodze siano, aby duchy nie bały się poruszać. Był nawet zwyczaj wołania bliskich zmarłych po imieniu. Jedzenie miało dodać siły zbłąkanym duszom w drodze do nieba. Przed dwa pierwsze dni listopada niektóre prace domowe były zabronione, bo wykonywanie ich mogło obrazić duchy. Żeby dusze mogły odnaleźć drogę na rozstajach dróg palono ogień. Rozniecano też ogniska na mogiłach samobójców. Ogień miał oczyszczać te dusze i chronił przed złem ludzi żywych.
 Dzień modlitwy, który zainicjował św. Odilon stał się przeciwwagą świąt pogańskich (m. in. Dziadów), które miały zapewnić żywym przychylność duchów. W kulturze Słowian i Bałtów kontaktom z duszami zmarłych były poświęcone dwa dni w roku, tzw.: „Dziady” jesienne i wiosenne. Dziady Jesienne wypadały właśnie 2 listopada. W tym dniu organizowano uczty ku czci zmarłych, aby zdobyć ich przychylność i uchronić od głodu w zaświatach. Dzisiaj to święto wygląda nieco inaczej, ale można dopatrzeć się pewnych podobieństw. Kościół rzymskokatolicki 2 listopada modli się o dusze zmarłych, głównie tych, które trafiły do czyśćca. Modlitwy mają ułatwić im drogę do nieba. Praktykowane są „Wypominki”, które polegają na wypisywaniu na kartkach imion zmarłych, za duszę których mają być odmawiane modlitwy. Charakterystyczne są też Msze Święte Gregoriańskie (30 nabożeństw w ciągu 30 dni).

Halloween – nowa świecka tradycja
Jak widać różne tradycje i zwyczaje całkiem nam się mieszają, a tymczasem nadciąga kolejny składnik tego koktajlu. Coraz bardzie popularne staje się Halloween – zwyczaj równie stary co Zaduszki, lecz jeszcze bardziej oderwany od swych pogańskich korzeni. Jego początki sięgają Irlandzkiego pogaństwa i święta Samhain, będącego jednoczeniem końcem celtyckiego roku i końcem lata. Według celtyckich wierzeń, tego dnia duchy zstępowały na ziemię w poszukiwaniu ciała, które mogłyby zająć na kolejny rok. Z tego powodu, odwrotnie niż Słowianie, Celtowie gasili w tą noc wszelkie ognie, aby ich siedziby wyglądały na opuszczone, a przed nimi wystawiali żywność dla błądzących duchów. Sami ubierali się w odstręczający sposób, aby nie wyglądać na dobrą ofiarę dla takiego błądzącego bytu i symbolicznie wyprowadzali duchy poza swe osady. Samo Halloween było kultywowane w Irlandii i stąd trafiło w XIX wieku do Ameryki, a na początku wieku XX, na fali ezoteryzmu i fascynacji wszelkimi spirytystycznymi praktykami, rozpowszechniło się też w Europie zachodniej. Amerykańska wersja tego święta jest w zasadzie kulturalnym bękartem irlandzkiego Halloween i „Día de los Muertos” – Dnia Zmarłych, czyli południowoamerykańskiej wersji zaduszek, której motywem przewodnim są czaszki i szkielety, ślad prekolumbijskich festiwali bogini śmierci. „Día de los Muertos” to czas radości a nie smutku, gdy duchy zmarłych ucztują i bawią się wraz z żywymi, a bramy królestwa śmierci są otwarte. Na ten jeden wieczór w roku dusze zmarłych dostają przepustkę z zaświatów.
Z połączenia tych dwóch tradycji powstało bezwyznaniowe, właściwie już całkiem świeckie święto, którego celem jest kostiumowa zabawa dla całej rodziny. Wydrążone dynie mieszają się z cukrowymi czaszkami, a przebrane dzieciaki wyłudzają słodycze, podczas gdy ich rodzice i starsze rodzeństwo balują przebrani za potwory. Wraz z ekspansją amerykańskiej kultury Halloween, podobnie jak Walentynki, rozpełzło się po całym święcie, trafiając również do nas. Przyczyna jest prosta – pieniądze. Na przebraniach, dyniach i sztucznej krwi można zarobić tak samo jak na tonach czerwonych serduszek na 14 lutego. I tak oto z halloweenowej hulanki wpadamy w zadumę Dnia Wszystkich Świętych i Zaduszek... Jaki z tego wszystkiego wniosek? Czasem warto jest zatrzymać się i zastanowić, czemu kultywujemy pewne tradycje. I czy aby na pewno są to tradycje?

Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij




Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Juka #2364981 | 83.9.*.* 1 lis 2017 15:22

    Czy za Jezusa czczono zmarlych czy Jezus kazal modlic sie za zmarlych.NIE.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. CZYTELNIK #2107093 | 83.9.*.* 6 lis 2016 08:27

    Wszystkie święta sa powodem do komercyjnych zawodów. Ale każdy z nas ma prawo z tego korzystać lub nie. Ja w Halloween żadnych dzieci nie wpuszczam na pytanie odpadam Psikus i informuje że nie obchodzę tego święta lub ignoruje dzonienie. Walentynki też mam gdzieś. Wszystkich Świętych nie zostawiam pomnika żeby było więcej niż u sąsiada. Na Boże Narodzenie symboliczne podarunki. Człowiek powinien sam decydować co mu odpowiada a co nie. Zapozyczanie się na pokaz to dopiero jest utopia!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. aja #2104108 | 83.27.*.* 2 lis 2016 17:26

    Widzę, że tu niemal wszyscy zapominają, że większość świąt, tradycji czy zwyczajów została skądś tam przeszczepiona i nie do końca jest tym czym była wcześniej (czasem jest nawet czymś zupełnie innym). Trochę pokory wobec historii i trochę otwartego umysłu na to, że świat ulega nieustannym przemianom. Co do zarzutu komercyjności Halloween - komercyjność to znak naszych czasów, pożarła już większość świąt i rytuałów (np. komunie, wesela), i, niestety, co jej nie ulegnie, pójdzie w zapomnienie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. pogan #2102995 | 84.119.*.* 31 paź 2016 21:47

    Wszystkich swietych to jest swieto poganskie tak samo jak Halloween.Katolicy przyjeli jak swoje swieto i niedlugo przyjna i Halloween jak swoje.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. stef 40+++ #2102378 | 31 paź 2016 06:56

    Do "bnm" po pierwsze to naucz się pisać po polsku "ciemny" to jesteś ty a po drugie chcesz mi powiedzieć że jutro odwiedzisz wszystkie groby ?????

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (20)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5