Uczniowie z "nowego ogólniaka" na 31. Warszawskim Festiwalu Filmowym

Ponad czterdziestoosobowa grupa młodzieży obejrzała aż 4 projekcje filmowe o bardzo zróżnicowanej tematyce, technice montażu i nagrania czy narracji. Pokazy odbywały się jak zwykle w 4 salach Multikina w Złotych Tarasach i 5 salach Kinoteki w Pałacu Kultury i Nauki równocześnie, od rana do nocy.

Nasz maraton filmowy rozpoczęliśmy obrazem amerykańskim Mandarynka / reż. Sean Baker/, kręconym o dziwo iPhonem5S, opowiadającym niezwykle barwną historię przyjaciół transseksualnych z LA, którzy zabierają nas w swój groteskowy świat, na pozór zwykłego życia. Rozmowa z reżyserem po seansie wiele wyjaśniła, jeśli chodzi o sprawy techniczne jak i przekaz filmu.

Kolejny film to Deep Weeb Alexa Wintera –USA-dokument który odsłania kulisy jednego z najważniejszych wydarzeń związanych z cyberprzestępczością-aresztowania przez FBI w 2013 roku Rossa Williama Ulbrichta.

Trzeci film to produkcja gruzińska zatytułowana Moira, w reżyserii Levana Tutberidze., ukazująca perypetie rybackiej rodziny przypadkiem uwikłanej w przestępczą działalność lokalnej mafii. Spotkanie z reżyserem i wykonawcą głównej roli ubarwiło nieco wrażenia, z którymi pozostaliśmy po filmie.
Na deser zostawiliśmy sobie film biograficzny, nominowanej do Oskara amerykańskiej reżyserki Amy Berg, p.t. Janis:Litttle Girl Blue. To film o Janis Joplin, a narratorem jest sama piosenkarka, której słowa pochodzą z listów, jakie pisała do rodziny, przyjaciół i kochanków. Amy Berg przyjechała na spotkanie z publicznością i opowiadała jak gromadziła materiały do realizacji swojego filmu, nagrywała wywiady z przyjaciółmi i rodziną, a cała ta praca zajęła jej 7 lat.

Uczestnictwo w WFF to wielki dla nas zaszczyt. Jesteśmy gośćmi festiwalu, na który czekają tysiące kinomanów. W ciągu dziesięciu dni odbywa się projekcja ponad 100 premierowych filmów, wybranych z tysięcy zgłoszeń nadesłanych z całego świata. Oczywiście zachęcamy wszystkich do uczestniczenia w chociaż jednym dniu festiwalowym, my na pewno będziemy tam znów za rok.