Areszt dla sprawcy usiłowania zabójstwa żony i 7-letniej córki

2015-10-28 07:40:34(ost. akt: 2015-10-28 08:06:18)
Policjanci doprowadzają zatrzymanego do sądu

Policjanci doprowadzają zatrzymanego do sądu

Autor zdjęcia: KPP Pisz

Paweł Sz., 30-letni mieszkaniec Łomży usłyszał zarzut podwójnego usiłowania zabójstwa po tym, jak w sobotę (24 października) ciężko ranił żonę i 7-letnią córkę. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu dożywocie.
Przypomnijmy tragiczny przebieg wydarzeń.

W sobotę po godz. 10.00 w jednym z mieszkań przy ul. Mickiewicza w Piszu słychać było głośne krzyki. Zaniepokojone sąsiadki powiadomiły policję. Policjanci natychmiast pojechali pod wskazany adres. W mieszkaniu zastali 27-letnią kobietę i jej 7-letnią córkę. Obie były ranne, miały widoczne obrażenia w okolicach głowy. Kobieta była przytomna i powiedziała policjantom, że zrobił to im jej mąż, który uciekł. Z uwagi na obrażenia zarówno kobieta, jak i jej córka zostały natychmiast zabrane do szpitala. 27-latka pozostała w piskim szpitalu, a jej córkę przetransportowano do szpitala w Białymstoku.

Natychmiast rozpoczęły się poszukiwania 30-letniego Pawła Sz., mieszkańca Łomży. Do działań zaangażowani zostali nie tylko piscy policjanci, ale także funkcjonariusze z sąsiednich jednostek oraz policjanci z oddziałów prewencji policji w Olsztynie. W poszukiwaniach brali też udział przewodnicy z psami oraz policyjny śmigłowiec. W mediach opublikowane zostały komunikaty o poszukiwaniu 30-letniego Pawła Sz. Prokurator wyraził też zgodę na publikację wizerunku mężczyzny. Wszystko po to, aby jak najszybciej zatrzymać sprawcę tej tragedii.

Dzięki zaangażowaniu policjantów już kilka godzin po zdarzeniu, około godz. 16.00, policjanci zatrzymali 30-latka. Mężczyzna ukrył się w opustoszałym budynku w okolicach torowiska przy dworcu kolejowym w Piszu. Najwyraźniej chciał popełnić samobójstwo, bo w chwili odnalezienia go miał podcięte żyły. Funkcjonariusze natychmiast wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Lekarz zadecydował o przewiezieniu mężczyzny do piskiego szpitala. 30-latek przebywał tam pod opieką lekarską i jednocześnie pod nadzorem policjantów, którzy go pilnowali.

— W niedzielę (25 października) rano Pawła Sz. przewieziono został ze szpitala do policyjnego aresztu. Następnego dnia został przesłuchany przez prokuratora. Usłyszał zarzut podwójnego usiłowania zabójstwa. Wczoraj (wtorek, 27 października - przyp.red.) sędzia Sądu Rejonowego w Piszu podjął decyzję o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci 3-miesięcznego aresztu wobec 30-latka. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności — mówi podkom. Anna Szypczyńska, rzecznik prasowy KPP w Piszu.

— W całej tragicznej sytuacji należy podkreślić ogromne zaangażowanie sąsiadek, które nie bojąc się zareagowały na krzyki dobiegające zza ściany. Nie były głuche i obojętne na ludzką krzywdę i płacz dziecka. To właśnie dzięki nim udało się uratować 27-letnią kobietę i jej 7-letnią córeczkę — dodaje Anna Szypczyńska.







Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kinka #1851503 | 83.15.*.* 6 lis 2015 13:02

    Gnój powinien teraz do końca życia być torturowany! zadnej kary śmierci to byłoby zbyt proste! za morde i tak samo siekierą po łbie!! jak mozna własnej rodzinie taka krzywde wyrządzic? dla mnie to niepojęte jakim bydlakiem trzeba byc!!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Piszanka #1848337 | 78.11.*.* 2 lis 2015 17:43

      Wielki szacunek dla tych Pań(sąsiadek) na prawdę mało jet takich ludzi mieszkających obok,które reagują na krzywdę ludzką :( najlepiej nic nie widzieć i nie słyszeć ...a potem wychodzi taka tragedia ,a mało to ludzi ,sąsiadów wypowiadających się np. w reportażu ,że tam za ścianą była przemoc, krzyki,bójki i wrzaski ...!! a sąsiad nie reaguje ;/ Ludzie nie bądźcie obojętni !! reagujcie na krzywdę ludzką którą słychać zza ściany bo nigdy nic nie wiadomo co w życiu Wad czeka

      odpowiedz na ten komentarz

    2. mama #1847516 | 78.11.*.* 31 paź 2015 22:01

      Elektryczne krzesli dla takiego hu..a .niewyobrazalna tragedia .a jaki stan jest jest dziewczynki i matki

      odpowiedz na ten komentarz

    3. karol polska #1847377 | 31.61.*.* 31 paź 2015 17:56

      takich smiecia to za jaja i na drzewo az zdechnie a nie zamykac wy wizieniu

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    4. tin* #1846272 | 217.99.*.* 30 paź 2015 08:37

      Mam nadzieje, że teraz ten sędzia który podjął decyzję w sprawie kontaktów ojca z dzieckiem, zastanowi sie pięćdziesiąt razy zanim podjemie taką decyzję! moze to nie bedzię dla niego tylko kolejny nic nie znaczący przypadek... Pani Jowita i jej córeczka stała się kolejną ofiarą systemu! skoro stanowił dla nich zagrozenie i byla niebieska karta to dlaczego policja i mops o tym nie wiedziały? Kolno czy łomza nie przekazały?

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (16)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5