Nie jesteśmy potworami!

2014-09-21 12:00:00(ost. akt: 2014-09-21 04:47:52)
Bary – labrador. Miał może ze 3 lata, kiedy wychudzony trafił do nowej rodziny. Obecnie tłuścioch, rządzi na podwórzu. Zgodnie z typem swojej rasy pokochał dzieciaki z wzajemnością. Najmniejsza 5-letnia Zuzia może z nim robić co chce...

Bary – labrador. Miał może ze 3 lata, kiedy wychudzony trafił do nowej rodziny. Obecnie tłuścioch, rządzi na podwórzu. Zgodnie z typem swojej rasy pokochał dzieciaki z wzajemnością. Najmniejsza 5-letnia Zuzia może z nim robić co chce...

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

W wielu rodzinach nadchodzi taki czas, kiedy zaczyna się pojawiać temat posiadania psa. Powody są różne: bo w domu u rodziców zawsze był pies, bo dziecko chce psa, bo sąsiedzi mają i jest fajny, bo mamy dom z ogrodem i taki alarm na 4 łapach, do tego przyjaciel rodziny staje się niezbędny.
Abstrahując od tego, że mamy obowiązek na jakieś 10-14 lat, związane z tym koszty, czasami problem z urlopem, kilka par zjedzonych butów i „włamania” do szafek z jedzeniem oraz jak mówią psiarze, albo psa, albo porządek w domu, posiadanie psa jest po prostu fajne.

Niezależnie od tego, kiedy wrócimy do domu to jedyny domownik, który się zawsze cieszy na nasz widok. Naturalnie wszyscy domownicy powinni być zgodni, że nowy członek rodziny zasili stado. I tu pojawia się dylemat – szczeniak, rasowy, mieszaniec, duży, mały? A może ze schroniska?

Wiele osób boi się psów po przejściach. A jest to absolutnie niesłuszna ocena. Zawsze miałam takie psy i wielu moich znajomych niezależnie od statutu społecznego zdecydowało się na adopcje. Zawsze po okresie przejściowym od tygodnia do najwyżej 1 miesiąca stawały się najlepszymi kumplami pod słońcem.

Przede wszystkim, wiedzą co oznacza brak stada, więc niemal natychmiast „wklejają” się w rodzinę i nie chcą jej utracić. Są wierne do bólu. Na początku mogą być problemy z czystością, muszą nauczyć rytmu w jakim funkcjonuje ich nowe stado. Mogą się bać otoczenia, ponieważ były źle traktowane. Mogą jeść wszystko co im wpadnie do pyska, ponieważ były głodzone, albo zaborcze, ponieważ nie chcą utracić swojego stada.

Z czasem wszystko się ureguluje. A co najważniejsze szybciej, aniżeli przy wychowaniu szczeniaka, które jest prawdziwym wyzwaniem. Ale jak być pewnym, że decyzja będzie trafna? Warto odwiedzić schronisko w Radysach (www.schroniskodworakowscy.pl) i przedstawić swoje oczekiwania.

Dobrze jest wziąć ze sobą jakiś smakołyk, aby przełamać lody. Wybrać psa, którego chcielibyśmy adoptować i umówić się na regularne spacery. W takich sytuacjach można poznać bliżej przyszłego domownika. Można sprawdzić jak reaguje na otoczenie, na nas, a w przypadku, kiedy to dziecko upiera się na psa, jak bardzo dziecko zaangażuje się w opiekę nad zwierzęciem.

Jeżeli nie jesteśmy zainteresowani wystawami lub hodowlą kupowanie psów z pseudohodowli jest tylko wspieraniem nieuczciwych handlarzy. Tymczasem w schronisku, można znaleźć fantastycznego przyjaciela i to całkowicie za darmo !

My psy schroniskowe nie tkwimy za kratami z własnej woli, ani dlatego, że jesteśmy potworami. Jesteśmy tu z powodu bezmyślności i okrucieństwa ludzi, którzy nam zgotowali taki los. Ale wiemy, że człowiek w swej naturze nie jest zły, dlatego liczymy na to, że spotkamy na swojej drodze naszego człowieka, który odmieni nasz los.

Magdalena Roehrig


Polecam, tylko ciekawe informacje:)


Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając na bialapiska.wm.pl w ramkę " ZAŁÓŻ PROFIL ", która znajduje się w prawym, górnym rogu strony. Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij tutaj
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. lika #1490993 | 95.40.*.* 22 wrz 2014 20:41

    usuwanie niewygodnych komentarzy o schronisku i skandalicznym zachowaniu właścicieli nic nie da... zbyt wiele lat pracowali na złą opinię. Po co w ogóle jest opcja komentowania? Żenada!

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Magda Roehrig #1490507 | 178.56.*.* 22 wrz 2014 08:50

    Dziękuję :-) Nie jestem pracownikiem gazety, po prostu chcę pomóc schronisku w adopcjach psów :-)

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. do autorki #1490398 | 83.23.*.* 21 wrz 2014 23:11

    Pani Magdaleno, gratuluję pióra - artykuł inny, ciekawy, poruszajacy i co najważniejsze - BEZ BŁĘDÓW, które nagminnie zdarzają się dziennikarzom gazety. Pani Magdaleno,czy pracuje pani w Gazecie?Jeśli tak, to cieszę się że wreszcie od czasu odejścia pani Joanny i pani Marty znowu będzie tu jak kiedyś czyli po polsku,z pazurem i rzetelnie.Pozdrawiam Panią.Stały czytelnik.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. anka0209 #1490261 | 83.20.*.* 21 wrz 2014 20:29

    mieszkańcy Radys powinni mieć płacony dodatek szkodliwy od gminy Biała Piska - przecież nie można tam normalnie funkcjonować. Są tam w szczególności osoby starsze - jak można było zafundować im spokojną starość !!

    odpowiedz na ten komentarz

  5. anka0209 #1490247 | 83.20.*.* 21 wrz 2014 20:20

    A propo schronisk - proponuję pobyć w Radysach ze 2 dni tj. dzień i noc i poczuć klimat mieszkańców. Tam jest jedno wielkie wycie we wczesnych godzinach rannych jak również popołudniowych.

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (8)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5