Goń z pomnika bolszewika

2014-08-14 07:00:00(ost. akt: 2014-08-13 23:35:08)

Autor zdjęcia: Aleksandra Jakimczuk

Tak nazywa się społeczna akcja, której celem jest usunięcie z przestrzeni publicznej symboliki sowieckiej i komunistycznej. Warto ją przypomnieć przed świętem 15 Sierpnia.
Akcja dotyczy nie tylko pomników, ale też ulic. Na Mazurach sowieckiej i komunistycznej symboliki nie brakuje. A najbardziej wkurzające jest to, że w Pieniężnie nadal stoi pomnik sowieckiego generała Czerniachowskiego, kata wileńskiej AK.

[youtube]tu-wklej-link-do-filmu[/youtube]

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając na ketrzyn.wm.pl w ramkę " ZAŁÓŻ PROFIL ", która znajduje się w prawym, górnym rogu strony. Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij tutaj
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: rastenburg

Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. jasio #1468463 | 89.228.*.* 24 sie 2014 13:14

    powinni ten cmętarz w OSTRÓDZIE ZLIKWIDIWAC I POSTAWIC COS WARTOSCIOWSZEGO

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. czemu ich zaczepiasz ? #1466850 | 85.10.*.* 22 sie 2014 09:31

    jestem polakiem a ty co piszesz jestes polskim hujem żydem i ukraińcem i sam sie goń do szamba

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Kim jest gajowy? #1465502 | 89.228.*.* 20 sie 2014 17:47

    W kwietniu br. publicznie zapowiedziałem publikację książki o Bronisławie Komorowskim, z której opinia publiczna dowie się, kim naprawdę jest prezydent RP. Zapowiedziałem, że książka będzie udokumentowana i pełna faktów, których nie sposób podważyć. Zapowiedziałem też ujawnienie jednego ze źródeł – za jego wiedzą i wolą. To były wysoki rangą oficer WSI, mój były informator, który dowiedziawszy się, że jest w ostatnim stadium choroby nowotworowej i że zostało mu w najlepszym razie kilka miesięcy życia, pojednał się z Bogiem - w którego wcześniej nie wierzył - i otrzymał od spowiednika niezwykłą pokutę: upublicznienie wszystkich swoich łotrostw, jako oficera WSI, wykraczających dalece poza złodziejstwo na gigantyczną skalę, a częstokroć polegające na niszczeniu innych ludzi – bo z tego na dobrą sprawę składała się jego służba. Szkopuł w tym, że upubliczniając wiedzę o sobie oficer ów ujawnia tak naprawdę szokująca wiedzę o naszym kraju i jego wojskowych specsłużbach w ogóle i zupełnie niejako przy okazji - o najważniejszych osobach w państwie… Na upublicznienie materiałów oficer wybrał mnie, bo - jak twierdził – ponoć poruszyła go narracja moich książek. Gdy spotkaliśmy się, dał mi do wglądu sto stron dokumentów z klauzulą „ściśle tajne” i pozwolił odsłuchać kilkadziesiąt minut nagranych rozmów. Wiele w życiu widziałem i wiele słyszałem, ale chyba nic nie było dla mnie równie szokujące! To i jeszcze dwa tysiące takich stron plus kilkadziesiąt godzin nagrań otrzymasz od notariusza. Mam jeden warunek: wolno ci to ujawnić, gdy mnie już nie będzie i gdy moja rodzina wyjedzie już z kraju, bo to na nich spadnie odium tego, co przez całe swoje zawodowe życie robiłem, to na nich spadnie siła tego pandemonium, które po tej publikacji musi się rozpętać… Choć miałem wiele wątpliwości, warunek przyjąłem. Ustaliliśmy, że co by się nie działo, termin nieprzekraczalny publikacji, to pierwszy kwartał 2015 roku… Okazało się, że mój rozmówca nie blefował. Utwierdziły mnie w tym trzy fakty: prawdziwość przekazanych mi informacji (z owych stu stron otrzymanych do wglądu), które w tzw. międzyczasie zdążyłem zweryfikować, rozmowa ze spowiednikiem oficera oraz fakt, że kilka miesięcy po spotkaniu z owym oficerem byłem na jego pogrzebie…

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. tylko spokój #1463971 | 83.9.*.* 18 sie 2014 17:28

      sam się goń

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. Opanowany #1462884 | 89.228.*.* 17 sie 2014 11:14

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Niech sobie tam stoi, to właściwe miejsce na oddawanie tam moczu ku chwale tego sowieckiego "geroja" i jemu podobnych.

      Pokaż wszystkie komentarze (13)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5